Finska Majowka

Kiedy zyczymy sobie w Polsce Wesolych Swiat? Wszystkim, takze nieznajomym w sklepach? Oczywiscie na swieta – dwa razy w roku. Tymczasem w Finlandii znajomi i przyjaciele zycza sobie na przyklad milej wiosny czy jesieni, zas w ostatnim dniu kwietnia – przed 1 maja, gdy wszystkich ogarnia goraczka spozywczych zakupow, niestrudzenie powtarzaja – Hyvää Vappua – Wesolego Vappu! Vappu to swieto studentow no i swieto pracy.

W wigilie Vappu spieszymy sie, by przed 18-ta, gdy niemal wszystkie sklepy beda juz zamkniete, zdazyc nabyc butelke.. szampana! Nie moge powstrzymac zdumienia – czemu akurat dzis szampan – przeciez to nie koniec roku..W sklepie alkoholowym dluga kolejka. Rowniez przed 18-ta chemy dotrzec na rynek nad morzem, gdzie odbywa sie ceremonia zalozenia studenckiej czapki helsinskiej syrence – Havis Amandzie. Jedziemy tramwajem w nadziei, ze tak bedzie szybciej. Kolorowe serpentyny zdobia podroznych i.. leza na podlodze. Trzeba tez uwazac, by nie zaczepic o wielkie kolorowe balony w ksztalcie serc i zwierzatek czy postaci z kreskowek. Z tlumem, ktory wypelnia szczelnie szeroka ulice Esplanade prowadzaca na rynek zblizamy sie w okolice pomnika. W pewnym momencie bialo-czarne studenckie czapki na co drugiej glowe wokol nas leca w gore. Tego wieczoru swietuja zarowno dawni jak i tegoroczni studenci. Tegorocznych studentow poznac mozna nie tylko po slynnej czapce, ale rowniez po szerokim kombinezonie oblepionym naszywkami – reklamami przeroznych firm. Musze uwazac, by nie przygladac sie zbyt nahalnie praktycznemu rozwiazaniu – plastikowemu kieliszkowi do szampana przywiazanemu na sznurku do kombinezona..

Z trudem jednak powstrzymuje sie od smiechu, gdy widze przypominajace nasze odpustowe stragany.   Jest ich pelno – wielkie kolorowe plamy w schludnym miescie. Sa przy stacjach metra, przy dworcu, a takze przy malych centrach handlowych. Mozna kupic ze straganu oprocz wielkich balonow takze kolorowe wiatraczki, ozywiajace moje wspomnienia z dziecinstwa..

Na drugi dzien, zgodnie z tradycja koniecznie rano, ponownie wraz z tlumem ludzi podazamy do Kaivopuisto – jednego z najstarszych i najslynniejszych parkow w Helsinkach. W rekach torby, rzadziej kosze z jedzeniem.W drugiej rece czesto balon. Znajdujemy troche miejsca dla siebie, by rozlozyc swoje prowianty. W parku atmosfera wielkiej majowki, kolorowo od balonow i kolorowego jedzenia,  tu i owdzie takze namioty. Choc jest zimno, na szczescie nie pada deszcz, a i ten pewnie nie przeszkodzilby otworzyc kolejnej butelki szampana.. Finowie maja tez swoj sposob na radzenie sobie z chlodem – zauwazam maly drewniany domek – przyczepa samochodu – to oczywiscie sauna, ktorej nie moglo tu zabraknac!

 

Po kilku godzinach swieto przenosi sie do barow. Na ulicy flagi – bialo-niebieskie. Moja pierwsza majowka w takich barwach. Podswiadomie, ale i bezskutecznie rozgladam sie za bialo-czerwonymi barwami.. Za to wieczorem wlaczam komputer i sluchamy Polskiego Topu Wszechczasow w Trojce. Moj Fin szybciej ode mnie rozpoznaje piosenki Niemena. Nasza wspolna majowka potrwa zatem dluzej – dzieki polskiemu radiu w Internecie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *