Na moje spotkanie – przeze mnie zaproponowane, ale prowadzone przez prezes fińskiego stowarzyszenia – ZeroWaste Finland ry – Helenę Marttila zjawiło się przynajmniej 25 osób. Przed wydarzeniem na facebooku deklarowało uczestnictwo 21 osób, oczekiwałam więc, że podobnie jak w Polsce przyjdzie połowa z nich. Ale prawdopodobnie Finowie bardziej dotrzymują słowa, jeśli już coś „ obiecują”. Do tego zainteresowanymi deklarowało się przynajmniej 158 osób. Większość to ludzie młodzi lub bardzo młodzi. Uczący się, studiujący kierunki związane z ochroną środowiska, piszący blogi i videoblogi, ktoś zajmujący się produkcją ubrań i prowadzący własną firmę, mamy troszczące się o przyszłość dla swoich dzieci. Ale także dziennikarka i dziennikarz z popularnej darmowej gazety o treściach społeczno-kulturowych z działem popieranym przez partię Zielonych, aktorka z teatru miejskiego w Helsinkach, pracownik firmy zajmującej się recyklingiem opakowań, której gazetki wpadły mi w ręce już trzy lata temu i zastanawiałam się jak nawiązać z nimi kontakt. Najmilszą niespodzianką było jednak pojawienie się zwyciężczyni konkursu na projekt innowacyjny w gminie Kerava – mieście położonym ok. 30 km od Helsinek, o której projekcie przeczytałam kilka miesięcy wcześniej. Zwycięstwo w konkursie umożliwiło jej poparcie miasta dla idei „gminy bez plastikowych toreb”. Autorka projektu jest doktorem chemii i ma spore ambicje jeśli chodzi o ekologiczne zmiany w Finlandii, ma też poparcie WWF dla swego projektu. Jest gotowa udzielić mi wywiadu o swojej pracy. Dzięki niej dowiedziałam się także nieco kulisów dotyczących takich firm jak Fortum, których część działalności poszła w niewłaściwym – nie-ekologicznym kierunku. Okazało się, że mamy podobne spojrzenie na zarządzanie wizerunkiem Finlandii na zewnątrz.
Fińskie stowarzyszenie zostało oficjalnie zarejestrowane pod koniec kwietnia tego roku i jego działania nabierają tempa. Do ostatnich działań należało zorganizowanie wydarzenia „Piknik Zero Waste” w Helsinkach, na którym zjawiło się 40 entuzjastycznych osób, spotkanie ZW z moim udziałem, dziś zaś odbywa się plogging po festiwalu muzycznym w dzielnicy Helsinek – Herttoniemi. Festiwalowi przyświecały idee ekologiczne. Przynajmniej część sprzedawców udzielała zniżki za zakup jedzenia do własnego opakowania, a wszystkie sprzedawane naczynia mogły trafić do pojemników na odpady organiczne. Fińskie stowarzyszenie wraz z inną organizacją rozdawało mini popielniczki na pety. Współpracująca organizacja jest jednym ze zwycięzców projektu „Wyzwanie dla zaśmieconego morza”, w którym ZeroWaste Finland ry brało udział, choć tym razem nie udało się mu wygrać, ani pozyskać środków z tego tytułu. 15 września odbędzie się zaś coroczny festiwal `nie marnowania jedzenia`, na którym po raz pierwszy będzie obecne między innymi Fińskie stowarzyszenie.
W mojej krótkiej prezentacji powiedziałam o powstaniu Stowarzyszenia i o jego akcjach – dotychczasowej działalności. Największe zainteresowanie wzbudziła akcja „Z własnym kubkiem” – jednorazowe kubki na kawę są sporym problemem w kraju, gdzie przeciętnie każdy dorosły mieszkaniec wypija 4-5 kubków dziennie, a możliwość wypicia kawy wydaje się jednym z podstawowych praw obywatela. Pytano mnie więc o wielkość zniżki przy zakupie do własnego kubka oraz o reakcje społeczne na to.
Okazuje się, że podobne do naszych działań, jeśli chodzi o boomerang bags dzieją się choćby w Kerava. Torby szyto ze starych płócien na reklamy, a ilość i „obrót” torbami monitorowano będąc w kontakcie telefonicznym ze sklepami, które brały udział w akcji.
Zauważyłam bardziej systematyczne podejście do problemów. Stowarzyszenie planuje zająć się jednym z „przykazań” naraz, to jest skupienie się na kolejnym z „R” po kolei. Zauważają potrzebę konkretnych instrukcji i narzędzi, aby docierać do jednostek. Okazuje się, że także fińskie babcie mogą mieć sporo do powiedzenia, jeśli chodzi o bezodpadowe rozwiązania.
Helena Marttila – prezes fińskiego stowarzyszenia nawiązywała do moich uwag, a filmowa reklama naszego stowarzyszenia zrobiła na wszystkich wielkie wrażenie. Brawo my! Przed spotkaniem czytałam wszelkie „twarde artykuły” na stronach Zero Waste Europe i dotyczące gminy bezodpadowej, a zatem mocno poprawiłam swoją ogólną wiedzę o zero waste. Warto było się starać. Mam nadzieję, że spotkanie to pierwsze i udane wyjście Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste poza Polskę i początek wzajemnie wzbogacającej się współpracy.

