Happy hour nie tylko w barze

Do wynalazku pomarańczowych naklejek na towarach zagrożonych wyrzuceniem zdążyłam się już przyzwyczaić. Pisałam też o tym kiedyś w tekście o ekonomii życia w mieście. Przegląd towarów na półkach w sklepie spożywczym i wybór do zakupu tych, na których pojawiły się naklejki informujące, iż cena towaru będzie obniżona przy kasie, czyli w momencie zapłaty – o 30 procent, to jednocześnie sposób na mniejsze wydatki i “ekoteko” – mały czyn ekologiczny.

Gdy usłyszałam, że w ostatniej godzinie przed zamknięcie sklepu 30 procent przestaje oznaczać 30, lecz zaczyna oznaczać 60, z lekkim niedowierzaniem postanowiłam to sprawdzić. Najbliższy S- market zamykany jest o 22.00. Po 21.00 przy półce z gotową żywnością jakaś klientka bardzo energicznie wybiera kilka produktów przede mną, co zaczyna mnie przekonywać, że happy hour właśnie się rozpoczęła i rzeczywiście istnieje. Mój koszyk zapełnia się produktami z kolorowymi naklejkami. Znajduje je na półkach z serami i produktami mlecznymi. Zanim zapłacę upewniam się u kasjerki co do wysokości obniżki. 60 procent zdecydowanie zachęca do zakupu.

W rozmowie z dziennikarzem Finowie nie przyznają się, aby wybierali się do sklepu w poszukiwaniu przecenionych produktów. Przyznają jednak, że duża obniżka jest kusząca w odniesieniu do niektórych towarów. Mieszkając w Finlandii, ograniczyłam produkty mleczne, zwłaszcza sery, jako odzwierzęce i pochodzące z masowej produkcji. Kupno od czasu do czasu dawnego przysmaku usprawiedliwia pomarańczowa nalepka. Kupuję towar, którego czas najlepszej jakości wkrótce się skończy, a wtedy zginie jako odpad organiczny, powodując dalsze negatywne konsekwencje dla środowiska. Często ciągle smaczny i zdrowy, pomimo przekroczenia daty najwyższej jakości.

Moją dotychczasową niewiedzę o happy hour w sklepie usprawiedliwia fakt, że pojawiła się stosunkowo niedawno, bo od września tego roku w sklepach sieci S-ryhmä. W sklepach drugiej co do wielkości sieci K-ryhmä (K-market) stosowane są obniżki 30, 50 i 75 procentowe. Obydwie grupy deklarują, że przekazują żywność także parafiom i organizacjom dobroczynnym. Według gazety Kauppalehti (Gazeta handlowa), straty żywności w grupie S stanowią 1,63 % wartości całej sprzedaży, co oznacza 33 400 tony rocznie, zaś w grupie K – 1,7 % wartości sprzedaży, czyli 22 000 ton rocznie. Duży procent obniżki jest niewielkim procentem całościowej sprzedaży, ale ogromnym zmniejszeniem marnotrawienia dóbr. Każde rozwiązanie, które je zmniejsza, wydaje się dobre. Happy hour dla ludzi i dla ziemi. Oby nie tylko jedna taka na dobę!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *