W Finlandii, tak jak w wielu innych krajach Dzien Matki obchodzony jest w druga niedziele maja. W tym nie ma nic dziwnego, ale zaskakujacy jest widok flag podniesionych na masztach przed domami i blokami w miescie. Finow zas zaskoczyly pozamykane dzis z okazji Dnia Matki, a raczej po finsku – Matek, sklepy spozywcze. Zapelnily sie zatem zawsze otwarte kioski, gdzie mozna dostac choc lody i slodycze. Finskim zwyczajem dzieci zapraszaja mame na kawe i ciastko, trzeba zatem bylo nabyc je odpowiednio wczesnie. Dniu Matek poswiecone byly programy w radiu, w radiu tez, a zapewne i w telewizji, a takze na miescie mnostwo reklam przypominalo, ze w dniu matki trzeba cos jeszcze specjalnego ofiarowac mamie. Z trudem przypominam sobie taka ilosc reklam w Polsce.. Tymczasem nasza Mama musiala zadowolic sie wyrazem pamieci w postaci telefonu do niej, bo dziela nas od niej dlugie kilometry, a mnie i tak czeka drugi Dzien Matki – w Polsce.

