W drugiej polowie lutego sniegu jest juz 70 cm w miescie. W niektorych miejscach, tu na przedmiesciach chodniki zamieniaja sie w tunele pomiedzy zaspami wysokimi na dwa, trzy metry. 27 lutego po raz pierwszy temperatura podnosi sie powyzej zera, ulicami w centrum miasta zaczynaja plynac strumyczki wody. Snieg, ktory zasypywal nam przez ponad dwa miesiace okno i zasypal do jednej piatej jego wysokosci, opadl nagle w ciagu jednej nocy. Ale myle sie, ze snieg teraz powinien sie juz tylko topic. Dwa dni pozniej pada znowu.
A tak wygladala ulica..







