Co inni sadza o nas to wazne pytanie szczegolnie dla mlodych krajow, mlodych panstw czy demokracji. Wiec i dla nas i dla Finow.
W niedzielny poranek zagladam do internetowej wersji Helsingin Sanomat, gdzie w krociutkiej notce czytam o prognozowanym `Tuskin taival´. Wyrazenie jest dwuznaczne, gdyz `Tusk` jako nazwisko odmienia sie po finsku i `Tuskin` znaczy `Tuska`. Ale jednoczesnie slowo `tuskin´ po finsku znaczy `ledwo`. A zatem calosc to albo `przejscie Tuska` (kontynuacja wladzy w nastepnej kadencji), albo `przejscie z trudem, ledwo`. Takiego tez `przejscia` mozna sie bylo spodziewac. W niedzielnych wieczornych wiadomosciach telewizyjnych wybory sa zauwazone, w tle naglowek z polskiej gazety – `Tusk wygral pewnie`. Kto to tu rozumie??
Wybory w Polsce sa zatem zauwazone w Finlandii. W wiadomosciach telewizyjnych pojawiaja sie na pierwszym miejscu. Papierowe wydanie niedzielnego Helsingin Sanomat umieszcza o nich artykul redakcyjny, tuz pod artykulem dotyczacym polityki krajowej. W wiadomosciach w jezyku migowym zas pomiedzy Grecja, a Egiptem.