Chłodnym okiem na saunę

Słucham audycji o życiu na stacji arktycznej Finów. Opowiadając o życiu codziennym wspominają o saunie. Nabieram pewności, że Fin/Finka to taki człowiek, który gdziekolwiek się znajdzie zaczyna myśleć jakby tu zbudować saunę. Nie słyszałam o podboju kosmosu, czy też dokładniej fińskich – z udziałem Finów – stacjach kosmicznych, jestem jednak przekonana, że próba wyprawy w kosmos skończyłaby się prędzej czy później rozważaniami na wspomniany powyżej temat.

Współcześnie sauna kanalizuje potrzebę wynalazków, myśl techniczną, życie społeczne.
Sauna w budce telefonicznej, w samolocie, w przyczepie kampingowej, w windzie, w ciężarówce, w lodzie czy w śniegu wymaga zarówno pomysłowości jak i dobrych umiejętności technicznych. Mieści się w pojemnym dla Suomi S- sisu, Sibelius, sauna.

Zastanawiam się, jak to się stało, że sauna nabrała wyjątkowości właśnie w Finlandii. Wynalazek łaźni jest bardzo stary, sięga starożytności, pojawiał się w różnych, odległych geograficznie kulturach – u amerykańskich Indian, w Japonii, starożytnych Indiach i Syrii. Łaźnie znane były w antycznej Grecji, skąd rozprzestrzeniły się do starożytnego Rzymu, a stamtąd wiedza o nich trafiła do Turcji. Poprzez kraje arabskie sauny dotarły do zachodniej Hiszpanii.

W średniowiecznej Europie łaźnie budowano powszechnie w miastach, głównie za sprawą krzyżowców, którzy poznali je na Wschodzie. We wczesnym średniowieczu budowano je przy klasztorach. Z końcem średniowiecza łaźnie zaczęły zanikać z różnych powodów, ale nie w Skandynawii, ani nie w Rosji. Gdy w XVIII wiecznej Szwecji głównie księża zakazywali korzystania z łaźni jak i zaczęto uważać, że przyczynia się do rozprzestrzeniania niektórych chorób, sauna przetrwała na obszarach zamieszkanych przez Finów. Jej budowa, zastosowanie jak i związane z nią słownictwo różniło się wyraźnie zależenie od regionu, a granica przebiegała między wschodnimi, a zachodnio-północnymi rejonami Finlandii.

Sauna przeniknęła do życia społecznego jako bardzo zrutyalizowana czynność. Stąd już o krok do budowania fińskiej tożsamości. Także zwyczaje związane z głównymi świętami włączają w nie saunę. Sauną można uczcić właściwie każde święto – ogólne czy zupełnie osobiste, ale najwięcej uwagi otrzymuje z pewnością w Juhannus, czyli midsummer – noc Kupały – noc świętojańską – w słowiańskiej tradycji. Nie dotarłam do materiałów, które mówiłyby o saunie należącej do zwyczajów w innych krajach – północnych i bałtyckich, gdzie także obchodzi się midsummer. W Finlandii właśnie wtedy doskonale da się wiązać przydatne w dawnej tradycji sauny witki brzozy w pęczki, a sauna w ten dzień jest tak samo istotna jak palone ogniska  na wodzie. Wiele magicznych przekonań związanych z Juhannusem odnosi się do sauny.

Prawie każda aktywność w Finlandii ma swoje towarzystwo, więc i dla sauny nie może go zabraknąć. W tym roku towarzystwo sauny zbiera podpisy pod petycją o przyjęcie w kalendarzu kolejnego święta czczonego wywieszaniem flag – dnia sauny. Na stronie towarzystwa czytam o Finnish Sauna Festival, który zdążył już się odbyć Helsinkach i w Turku, ale trzecia odsłona – w Jyväskylä – jeszcze przed nami, bo odbędzie się od 10-13 sierpnia. Tyle dni pewnie wystarczy, by wypróbować 40 różnych saun…

Szukając możliwości saunowania w Polsce wiem, że można przenieść poza Finlandię wiele, ale nie można przenieść jej ducha – głębokiego zakorzenienia w mentalności – odzwierciedlenia równości społecznej wszystkich spotykających się w saunie, pozbawionych zbędnych w niej ubrań jak i tytułów. Sauna wpisana jest w fińską historię, obrzędowość, wierzenia i zwyczaje, bez których sauna przestaje być fińska. Duch sauny mieszka z pewnością w löyly – parze, w którą zamienia się woda rzucona na rozgrzane kamienie pieca. Kiedy zatem następnym razem znajdę się w fińskiej saunie?

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *