Odglosy miasta – po finsku

Moje miasta – miasta w ktorych mieszkalam, czy przebywalam zyja dzwiekami. W Krakowie czas plynie pomiedzy jednym, a kolejnym hejnalem mariackim.  W Amsterdamie rytm dnia jest intensywniejszy – z wiezy kosciola dobiega muzyka co kwadrans. W Helsinkach zas – to dlugie oczekiwanie na wiosne niemal w ciszy i .. glosny powrot mew. Ich krzyk intensywnie rozdziera cisze. Uwielbiam go, bo jest niepodobny do dzwiekow innego miasta.. nieregularny, ale pewny. Najprzyjemniej jest wsluchiwac sie w niego, gdy leze w lozku..(bo ciagle zaskakuje – ze tak blisko – za oknem, choc jakies 500 metrow od morza). Przyjemny jest tez, gdy leze na skale nad morzem lub przechodzam sie po malenkim helsinksim rynku – przy namiocie kawiarni..  Slyszac go, upewniam sie, ze jestem w miescie niepodobnym do innych. Wlasnie trzy dni temu mewy wrocily do Helsinek!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *