Jak poznac, ze mieszka sie zbyt dlugo w Finlandii?

Taki artykul znalazlam w pierwszym miesiacu pobytu w Finlandii. Przypominam sobie jedna z `oznak` zasiedzenia sie w tym kraju, o ktorej pisali autorzy artykulu. Na przyklad jak odpowiadamy na pytanie – gdzie jedziesz na wakacje? Jesli majac na mysli kraj inny niz skandynawski w Europie, odpowiadamy – do Europy, to najwyrazniej zachowujemy sie jak Finowie.

Mieszkajac juz od licznych miesiecy dorobilam sie wlasnych definicji `zbyt dlugiego` pobytu w tym kraju. Jeszcze niedawno podsmiewalam sie z Fina, ktory narzekal na sniadanie w hotelu (schronisku, chatce, gdziekolwiek), jesli w menu brakowalo `puuro`, czyli kaszki – owsianki, ale dostepnej w wersji roznozbozowej, z obowiazkowym zytem. Dzis sama uwazam, ze najlepsze sniadanie to porzadna porcja takiej kaszki – z najlepszym na swiecie dzemem malinowym, ktory robi sie w Finlandii i goraca kawa, ktora pije nie liczac filizanek (duzo). Jak Finowie.

Jesli z jakiegos powodu nie moge pojsc do sauny przez dluzszy czas (przynajmniej raz w tygodniu), zaczyna mi brakowac tego oczyszczenia i relaksu, jaki daje. Uczucie jest tym bardziej uderzajace, ze nigdy nie spedzam w saunie dluzej niz 1,5 minuty – wchodze bowiem do niej wbrew zaleceniom lekarskim..

Jeden z moich emigranckich kolegow na kursie jezykowym stworzyl wlasna definicje uzyskania finskiej tozsamosci – jesli potrafimy pod koniec krotkiej wypowiedzi westchnac -wypowiadajac cos na ksztalt `joo`. Poniewaz w finskim, przy wczesnym spotkaniu z tym jezykiem uderzyla takze mnie sklonnosc Finow do wypowiadania swego rodzaju westchnienia pod koniec wypowiedzi – tak jakby byli zmeczeni (zupelnie dla nich samych niezauwazalna)- ja rowniez czekalam na moment, gdy bede potrafila naturalnie tak westchnac, jak oni. Wlasnie przyszedl. (-;

Rok temu, gdy zaczynal sie kwiecien, widzac wszedzie wysokie zaspy sniegu martwilam sie, czy zdaza stopic sie przed latem.. Dzis metrowe zaspy nie robia juz na mnie zadnego wrazenia. Wiem, ze sie stopi – na pewno! Ciagle jednak mysle sobie z zadziwieniem, ze taka jak w tej chwili w Helsinkach wiosna przyjdzie na polnocy kraju dopiero po polowie maja.. I nie oczekuje, ze skoro jest juz kwiecien, to czapke i rekawiczki mozna wrzucic do szafy na letni odpoczynek..

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *