Siipyy-Kristiinankaupunki 7-8 maja

Robimy sobie wycieczke, o ktora nigdy nie posadzilabym mojego Fina, zdeklarowanego przeciwnika posiadania samochodu osobowego. Wypozyczamy samochod!! i jedziemy w zachodni rejon Finlandii, na polnocny zachod od Helsinek. Wlasny samochod zapewni nam komfort zwiedzania, bo Siipyy jest malenkim miasteczkiem nad morzem, ktorego nie znaja nawet Finowie. 24 -godzinna wycieczke rozpoczynamy wieczorem i podczas niekonczacego sie zmierzchu docieramy o polnocy do Kiili- mijesca, gdzie znajduje sie nasz hostel. Moje zdumienie wywoluje widok napisow i drogowskazow najpierw po szwedzku, a dopiero potem po finsku. Jestesmy w rejonie Finlandii, gdzie szwedzkojezyczni Finowie stanowia wiekszosc. Sa oni przewaznie dwujezyczni, ale finski nie jest ich jezykiem ojczystym. W notce zostawionej dla nas w hostelu, do ktorego docieramy kolo polnocy, nawet ja z latwoscia dostrzegam blad. Finskojezyczni Finowie musza tu czuc sie troche jak turysci.

Hostel jest czescia zywego skansenu, ktorego drewniane zabudowania  pochodza niewiarygodnie z 18 wieku. Nastepnego dnia rano na podworzu miedzy budynkami odkrywam swietnie zachowane stare narzedzia rolnicze. W swietle slonca przygladam sie tez starodawnym meblom w naszym domku – jest tu drewniany kredens, w ktorym zamkniete sa stare naczynia i komoda z wielkim owalnym lustrem. Biezaca woda i lazienka znajduje sie w oddzielnym budynku, wiec gdy stapam po trawie z recznikiem w reku, mysle sobie – tak musialo wygladac zycie 100 lat temu w Finlandii. Hostel pozwala doswiadczyc jednak wedrowki w czasie – w starym budynku lazienki dobry nowoczesny prysznic przypomina o wspolczesnosci.

Gdy wyteze wzrok, sprzed naszego domku w oddali dostrzegam morze.  Na wybrzezu w poludniowo-zachodniej Finlandii powstawaly najstarsze miasta i wioski, przewaznie szwedzkojezyczne. Malenkie dzis Siipyy bylo kiedys kirkonkylä – wioska, w ktorej znajdowal sie kosciol i osrodkiem administracyjnym. Drewniany kosciol zachowal sie do dzis, podobnie jak stary wiatrak i drewniane domy przy przystani.

Gdy kontynujemy podroz  w strone Kristiinankaupunki, mijamy zabudowania na podworzach ktorych zoltoczerwone proporce wskazuja na ich szwedzkojezycznych mieszkancow. Rzadziej zauwazam finska flage.

Zostaje nam niewiele czasu na zwiedzenie Kristiinankaupunki, choc to miejsce absolutnie warte przynajmniej kilku godzin na wedrowke uliczkami, wzdluz ktorych stoja wylacznie drewniane domy. Przy podworzach niektorych zatrzymal sie czas jak w skansenie. Co ciekawe, miasteczko nie posiada wspolczesnych przedmiesc, a na niewielkim obszarze sporo jest do zwiedzenia – wielki ratusz, drewniany kosciol, a przy nim cmentarz z czasow drugiej wojny swiatowej. Zanim wrocimy do Helsinek,  kupuje kwiaty na rynku. Sprzedawczyni zwraca sie do mnie po szwedzku, a gdy nie rozumiem – przechodzi na finski, przez co przypomina mi ostani raz, w jakim rejonie Finlandii jestem.

Bede chciala wrocic do Siipyy. Na hustawce na podworzu w Kiili wypowiedzialam marzenie o powrocie do tego miejsca.

Finska Majowka

Kiedy zyczymy sobie w Polsce Wesolych Swiat? Wszystkim, takze nieznajomym w sklepach? Oczywiscie na swieta – dwa razy w roku. Tymczasem w Finlandii znajomi i przyjaciele zycza sobie na przyklad milej wiosny czy jesieni, zas w ostatnim dniu kwietnia – przed 1 maja, gdy wszystkich ogarnia goraczka spozywczych zakupow, niestrudzenie powtarzaja – Hyvää Vappua – Wesolego Vappu! Vappu to swieto studentow no i swieto pracy.

Continue reading “Finska Majowka”

Nieszczescia chodza.. grupami.

Gdy w czwartek ponad tydzien temu pojawil sie pyl znad Islandii, stalo sie to glownym tematem rozmow. Wiadomosci z Polski, choc ciagle pozostawaly  w czolowkach, przesunely sie jednak na drugi plan.

W niedzielnym wydaniu Helsingin Sanomat, na drugi dzien po tragedii w Smolensku artykul od wydawcy caly poswiecony  byl Polsce i sobotniemu wypakowi. Takze wazny tygodnik ilustrowany Suomen Kuvalehti opublikowal swoj glowny artykul na temat ostatnich wydarzen w Polsce. W wiadomosciach z Polski po finsku znajduje echo tego, co przeczytalam na polskich stronach internetowych gazet. Moze tylko nieco czesciej  powtarzalo sie spekulacje, na temat ewentualnych przyczyn wypadku i roli, jaka mogl w nich odegrac prezydent.

Jakby nieszczesliwych wiesci bylo malo, w piatek czekal Finow strajk sprzedawcow w duzych sklepach spozywczych, a w powietrzu wisiala grozba kolejnego strajku, tuz przed ogolnonarodowym swietem Vappu, gdy Finowie robia zakupy na tradycyjny, obowiazkowy piknik, do ktorego i my juz sie przygotowujemy. Chociaz sprzedawcy wrocili spokojnie do pracy, moi starsi finscy znajomi przypominaja mi, by zrobic nieco zakupow na zapas, bo ciagle strajkuje transport spozywczy w miescie, choc jego efekty tylko w niewielkim  stopniu utrudniaja codzienne zakupy chleba.

Moja nauczycielka wylicza – nad glowami chmura pylu znad Islandii, w sklepach strajk, a ja dodaje – w Polsce zaloba i pogrzeby…W zadaniu z finskiego opowiadam co robilam poprzedniego dnia – w niedziele 18 kwietnia i pisze, ze wieczorem ogladalam film `Katyn` A.Wajdy w telewizji.. Wczesniej pojawil sie on w Finlandii na DVD. Skala polskiego nieszczescia jest nieporownywalna z utrudnieniami, ktore niepokoja teraz Finow. Ale jest to jedno nieszczescie sposrod morza innych nieszczesc, ktore dotykaja ludzi na calym swiecie. Tu w Finlandii, pomimo kondolencji wyrazanych przez Finow i moich kolegow z roznych stron swiata wyrazniej sobie uswiadamiam, ze polska sprawa jest tylko jedna z wielu. Nie przeszkadza to jednak poczuc nadzwyczaj wyraznie, ze ja, wlasnie ja przynaleze do polskiego narodu.

Kwiecien plecien po finsku.

Od konca marca temperatura gra niespieszne crescendo. Podnosi sie co jeden stopien kazdego dnia, by z powrotem opasc nieco i ponownie rozpoczac krotka wedrowke w gore. W okolicach 10 kwietnia temperatura przebija magiczna liczbe 10 stopni i wydaje sie, ze bedzie sie wznosic dalej. Jednak jakby za ciezko bylo utrzymac slupek tak wysoko, po kilku pieknych dniach znow opada dosc gwaltownie. Dzis budzimy sie w nocy i slysze jak moj Fin mowi pewnie `padam snieg`. Poprawiam go, ale troche trudno mi uwierzyc. Zapomnialam, ze choc w Finlandii w marcu nie jest jak w garncu, to jednak w kwietniu mozliwe sa dni z pogoda czterech por roku w ciagu jednej doby, wlasnie tak jak dzisiaj.

Kilka dni temu zalozylismy sie z Finem, kiedy stopnieje ostatnia grudka sniegu na podworku przed naszym podworkiem. Ja obstawilam 26 kwietnia, Fin – 28. Choc zostalo juz naprawde bardzo niewiele, jesli ochlodzenie potrwa dluzej, moge przegrac zaklad..

Wiosna

W tym roku wiosna spoznia sie w Finlandii o dwa tygodnie. Przynajmniej tu, na poludniu – w Helsinkach. Ciagle czesciej jest mrozno niz chlodno. Ale w sloneczne dni, gdy niebo jest bezchmurne, a slonce odbija sie w bialym sniegu dluga zima nie meczy, wrecz przeciwnie- jest ekscytujaca . I jak niektorzy Finowie mysle sobie, ze nie ma nic piekniejszego, jak pochodzic po zmrozonym morzu w jasny dzien, gdy slonce wisi wysoko nad horyzontem.

Wlasnie dzien zrownal sie z noca i bedzie wydluzal sie w tempie znacznie szybszym niz w Polsce. Po dlugim czasie zbyt dlugiej ciemnosci wiecej swiatla dziennego cieszy podwojnie. Swiatlo rozjasnia umysl, odswieza, dodaje energii.

Za niedlugo nikt juz nie bedzie pamietal, ze w Turku pod iloscia tegorocznego sniegu zapadl sie czesciowo most, a w Jyväskylä nie wytrzymal dach pod naporem zalegajacego sniegu.

Aby przyspieszyc nadejscie wiosny wybieramy sie do baru o nazwie Prymula. Po drodze, w doniczkach przy chodniku widze zolte, zywe prymule, ktore nic nie robia sobie z zimna i sniegu. Wiosna jest chyba juz tuz tuz..

Snieg

W drugiej polowie lutego sniegu jest juz 70 cm w miescie. W niektorych miejscach, tu na przedmiesciach chodniki zamieniaja sie w tunele pomiedzy zaspami wysokimi na dwa, trzy metry. 27 lutego po raz pierwszy temperatura podnosi sie powyzej zera, ulicami w centrum miasta zaczynaja plynac strumyczki wody. Snieg, ktory zasypywal nam przez ponad dwa miesiace okno i zasypal do jednej piatej jego wysokosci, opadl nagle w ciagu jednej nocy. Ale myle sie, ze snieg teraz powinien sie juz tylko topic. Dwa dni pozniej pada znowu.

Continue reading “Snieg”

Porvoo, 23-24 lutego

To nie jest pierwszy raz, gdy odwiedzam Porvoo, drugie najstarsze miasto w Finlandii, ale dopiero teraz, za trzecim razem prawdziwie zakochuje sie w nim. Podroz samochodem ma w sobie cos magicznego -jestem podekscytowana jak podczas podrozy z Krakowa w gory. Samochod zatrzymuje sie w znajomym miejscu, nad rzeka Porvoo ( te nazwe latwo jest zapamietac (-;), w poblizu nowego mostu oraz najbardziej znanej kawiarni w miescie-Porvoon Paahkimo, polozonej tuz przy rzece, z tarasem wiszacym nad jej brzegiem.

Continue reading “Porvoo, 23-24 lutego”

Vancouver w Finlandii

Czas igrzysk olimpijskich w drugiej polowie lutego to nieprzespane noce i poranki dla Finow. Zwlaszcza, gdy graja hokeisci. Hokej jest bowiem sportem numer jeden w Finlandii- cieszy sie najwiekszym zainteresowaniem. Jest wazniejszy niz pilka nozna. Ogladam troche takze ja, a im wiecej ogladam, tym bardziej wczuwam sie w finska dusze. Zaczyna mi sie nawet podobac..

Niespodziewanie mam zblizenie z Vancouver. Odwiedzam znajomego przy tej samej ulicy i zaraz po powitaniu slysze – moja corka zdobyla braz w Kanadzie. Patrze na zdjecie i rozpoznaje dziewczyne w finskiej druzynie z Vancouver. No, pieknie. To maly kraj, wszystko jest mozliwe.

Ja kibicuje Justynie i jesli chodzi o ten sport, to ciesze sie, jesli udaje sie jej byc lepsza od Finek, choc Finkom zycze szczescia zaraz w drugiej kolejnosci (-;

1 marca wracamy po krotkich wakacjach do szkoly. Moja finska nauczycielka finskiego podchodzi do mnie i mowi – wczoraj Polska zdobyla zloto. Ogladalam, gratuluje. No, bardzo przyjemne uczucie.. Dziekuje.14

Tampere (12-13 lutego)

Dzieki pracy dla miedzynarodwej sieci schronisk mlodziezowych w Helsinkach moj Fin moze dostac nocleg za darmo w podobnym hostelu, a z nim – ja. Wykorzystujemy zatem szanse i jedziemy tym razem do Tampere. To drugi hostel, ktory zwiedzam w ten sposob w Finlandii (wczesniej- w Turku). Tampere to finski Manchester, potocznie nazywane jest – Manse, ale dla mnie – finska Lodz. Podobnie jak w Lodzi rozwijal sie tu przemysl wlokienniczy. Wczuwam sie w atmosfere przemyslowego kiedys miasta i z zapalem robie zdjecia starym czerwono ceglastym budynkom i nadal dymiacym kominom.

Continue reading “Tampere (12-13 lutego)”

Runebergin Päivä, 5 lutego

Mieszkajac w Finlandii zyskuje jedna kulture wiecej, a w lutym bedzie szczegolnie duzo okazji do podwojnego swietowania. 5 lutego, w dniu urodzin i swieta poety narodowego Johana Ludviga Runeberg wszyscy zjadaja obowiazkowo Runebergin torttu – ciasteczko w ksztalcie walca z platkami migdalow w srodku, a od gory z krazkiem dzemu w bialej cukrowej obwodce. Ja zaliczam tego dnia dwa ciacha – dobre, choc z jednej piekarni lepsze, z innej nieco gorsze. To bylo ulubione ciastko poety, ktore robila mu jego gospodarna zona. Fredrika Runeberg byla tez pierwsza kobieta dziennikarzem w Finlandii, choc pozostaje znana glownie dzieki jej.. ciasteczkom.